Akcja pamięci na wojennych cmentarzach

  • Wydrukuj
  • Email
  • Akcja pamięci na wojennych cmentarzach. Ponad 300 chryzantem trafiło na wojenne cmentarze z okresu I wojny światowej rozsiane po całej ziemi jarosławskiej. To efekt akcji, która odbyła się 6 listopada, z inicjatywy starosty jarosławskiego Stanisława Kłopota. - Pamiętajmy, że  11 listopada, który dla Polaków jest Narodowym Świętem Niepodległości, to także rocznica zakończenia I wojny światowej. Na ziemiach naszego powiatu ta wojna odcisnęła mocne piętno, a jej śladami są także cmentarze z poległymi z kilku różnych armii, często leżących jeden obok drugiego – mówi starosta jarosławski Stanisław Kłopot. – Wielu z nich było Polakami, choć być może w obcych mundurach, ale marzących o wolnej Ojczyźnie – dodaje starosta. Ta swoista akcja pamięci była możliwa dzięki kwiatom przekazanym samorządowi przez jarosławskie Biuro Powiatowe Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a zakupionym od jednego z producentów tych roślin. – Chryzantemy skupujemy od miejscowych producentów do 6 listopada, natomiast do 12 listopada możemy je przekazywać zainteresowanym samorządom, stowarzyszeniom czy instytucjom publicznym – wyjaśnia Krzysztof Cebulak, kierownik Biura ARiMR w Jarosławiu. Przedsięwzięcie wsparli Powiatowy Zarząd Dróg w Jarosławiu oraz Krzysztof Maciałek, który użyczył własnego, specjalistycznego transportu i pracowników do pomocy. Przewodnikiem po wojennych nekropoliach był zaś Andrzej Bajan, nauczyciel w I Liceum Ogólnokształcącym i współautor inwentaryzacji turystyczno-krajoznawczej powiatu jarosławskiego z 2017 roku. – Byliśmy na kilkunastu różnych cmentarzach, m.in. w Mołodyczu, Radawie, Cetuli, Ryszkowej Woli, Zapałowie, Tuchli, Surochowie, często w leśnych ostępach. Przy okazji oddaliśmy także hołd powstańcom styczniowym, wysiedlonym na Sybir mieszkańcom nieistniejącej już dziś wsi Dresina i ofiarom niemieckiego terroru w czasie II wojny światowej – opowiada Andrzej Bajan. – Należy tylko żałować, że wobec nasilenia pandemii koronawirusa, nie mogliśmy być tu razem z uczniami, tak jak planowaliśmy, bo to doskonała lekcja lokalnej historii, a przy okazji patriotyzmu. Starosta jarosławski Stanisław Kłopot, dziękuje wszystkim zaangażowanym w akcję, za pomoc i współpracę.  
  • Galeria

Ponad 300 chryzantem trafiło na wojenne cmentarze z okresu I wojny światowej rozsiane po całej ziemi jarosławskiej. To efekt akcji, która odbyła się 6 listopada, z inicjatywy starosty jarosławskiego Stanisława Kłopota.

- Pamiętajmy, że  11 listopada, który dla Polaków jest Narodowym Świętem Niepodległości, to także rocznica zakończenia I wojny światowej. Na ziemiach naszego powiatu ta wojna odcisnęła mocne piętno, a jej śladami są także cmentarze z poległymi z kilku różnych armii, często leżących jeden obok drugiego – mówi starosta jarosławski Stanisław Kłopot. – Wielu z nich było Polakami, choć być może w obcych mundurach, ale marzących o wolnej Ojczyźnie – dodaje starosta.  

Ta swoista akcja pamięci była możliwa dzięki kwiatom przekazanym samorządowi przez jarosławskie Biuro Powiatowe Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a zakupionym od jednego z producentów tych roślin. – Chryzantemy skupujemy od miejscowych producentów do 6 listopada, natomiast do 12 listopada możemy je przekazywać zainteresowanym samorządom, stowarzyszeniom czy instytucjom publicznym – wyjaśnia Krzysztof Cebulak, kierownik Biura ARiMR w Jarosławiu.

Przedsięwzięcie wsparli Powiatowy Zarząd Dróg w Jarosławiu oraz Krzysztof Maciałek, który użyczył własnego, specjalistycznego transportu i pracowników do pomocy. Przewodnikiem po wojennych nekropoliach był zaś Andrzej Bajan, nauczyciel w I Liceum Ogólnokształcącym i współautor inwentaryzacji turystyczno-krajoznawczej powiatu jarosławskiego z 2017 roku. – Byliśmy na kilkunastu różnych cmentarzach, m.in. w Mołodyczu, Radawie, Cetuli, Ryszkowej Woli, Zapałowie, Tuchli, Surochowie, często w leśnych ostępach. Przy okazji oddaliśmy także hołd powstańcom styczniowym, wysiedlonym na Sybir mieszkańcom nieistniejącej już dziś wsi Dresina i ofiarom niemieckiego terroru w czasie II wojny światowej – opowiada Andrzej Bajan. – Należy tylko żałować, że wobec nasilenia pandemii koronawirusa, nie mogliśmy być tu razem z uczniami, tak jak planowaliśmy, bo to doskonała lekcja lokalnej historii, a przy okazji patriotyzmu.

Starosta jarosławski Stanisław Kłopot, dziękuje wszystkim zaangażowanym w akcję, za pomoc i współpracę.